Fatum codzienności
Młoda Polska to rozważania na temat teraźniejszości zapisane w czterech niezależnych solowych choreografiach. Mają one kilka punktów wspólnych. Każda z nich zawiera pewne spojrzenie na codzienność, a wnioski, do których prowadzą, są iście młodopolskie – gorzkie i dekadenckie. Każdy z tancerzy penetruje rzeczywistość na innym poziomie, aby odbić w ciele ją samą i odczucia, do których prowadzi.
Mimo podobieństw etiudy różnią się estetyką, nastrojem, ładunkiem emocjonalnym i rodzajem ruchu. Spektrum dźwięków obejmuje zarówno odgłosy zaczerpnięte z codzienności, radiowe piosenki, mniej oczywiste kompozycje, czasem dynamiczne i syntetyczne, innym razem zainspirowane tradycyjnymi melodiami dalekiego wschodu. Ale po kolei.
Pierwsza z performerek (Emilia Biskupik) zdecydowała się przedstawić ekspresję swojego ciała – ciała, które czuje i reaguje. Wykonała choreografię o bardzo zróżnicowanej dynamice z elementami jakby wyjętymi z rywalizacji sportowych – podobnie jak strój, który wraz z energetyczną muzyką, podkreślał charakter jej ruchów. Tancerka pokazała, że mimo witalności ciała także młoda osoba może upaść lub nie dobiec do celu.
Joanna Brodniak natomiast na warsztat wzięła kwestie kobiecości w obliczu różnych stanów emocjonalnych i oczekiwań społecznych. Artystka sięgnęła po silne i obrazowe formy. Szczere, choć wyraźnie wyestetyzowane. Prezentowana przez nią etiuda była niczym czarno-biała fotografia lub reklama wina, z głębokim męskim głosem Iggy’ego Popa w tle. Czyli elegancka, ale z odrobiną patetycznego kiczu.
Benedykt Król wyróżnił się najbardziej i to nie dlatego, że był jedynym mężczyzną w tej konfiguracji. Jego praca była konceptualna i dotyczyła prozy życia. Punktem wyjścia stał się akt krojenia ogórka, generujący ruch. Przedstawiono tę czynność w towarzystwie kościelnej muzyki, po to aby za moment przewrotnie zatańczyć do dźwięków krojenia, ilustrując je ruchem. Krojenie ogórka jako rytuał. Artysta zadał pytanie o duchowy wymiar codziennych czynności. Miało to w sobie świeżość warzywa, którego zapach unosił się przez chwilę w powietrzu.
Na zakończenie wystąpiła Katarzyna Leszek, która podjęła próbę zilustrowania swoim ciałem opresyjnego systemu i skutków jego działania. Postulowała, aby pomimo problemów, które generuje, pozostać sobą i nie dać się pozbawić indywidualnych potrzeb i pragnień. Sekwencja ruchów była intrygująca i pobudzająca wyobraźnię. Znalazły się w niej elementy tańca jazzowego. Chwilami jej ciało nie przypominało ludzkiej postaci. Zręcznie manipulowała jego reprezentacjami, ukazując emocjonalne stany tej niedookreślonej istoty i skłaniając widzów do uważności.
Reprezentaci młodej Polski mówią jasno: życie pędzi zbyt szybko i jest przytłaczające. Młodzi mają w sobie dużo emocji i nie chcą się na to godzić. Pragną być czuli i uważni tak dla siebie samych, jak i świata dookoła. Czy jesteśmy w stanie zwolnić?
Something is melting, something not (yet)
koncept, choreografia, wykonanie: Emilia Biskupik
muzyka: Woven song Ólafur Arnalds; Apathy Gia Margaret; Play the tape out Alex Somers
untold manifesto
koncepcja, choreografia i wykonanie: Joanna Brodniak
muzyka: We are the people Iggy Pop; Stil Acid Arab feat. Cem Yildiz
Vigilance
pomysł, choreografia, wykonanie: Benedykt Król
muzyka: Llorando (crying) Angelo Badalamentii
illusions of shameless abundance
choreografia i wykonanie: Katarzyna Leszek
kostium: Katarzyna Leszek + kijoweszlaczki
muzyka: Illusions of Shameless Abundance Against All Logic; Imagine John Lennon