Aleksandra Puk

Just dance and just pleasure!

 

W opisie spektaklu czytamy: „Kiss jest wyrazem pragnienia, aby przywrócić taniec jako motor i radosną ekspresję bycia żywą, bycia w ruchu i kreacji”. Żywy jest też Prince, będący punktem wyjścia dla przedstawienia, które stanowi ilustrację albumu pod tytułem Piano & A Microphone 1983. Jednocześnie jest ono tylko (albo aż) czerpaniem przyjemności z tańca.

Prezentowana forma działań trzech ciał (Julek Kreutzer, Kasia Ustowska-Gmerek, Kasia Wolińska) jest ruchowym odbiciem dźwięków. Podobnie jak one nie jest jednorodna i czysta. Na pośmiertnie wydanym krążku słychać komentarze, improwizacje, ale też momenty ciszy. Tancerki analogicznie poszukują indywidualnych ekspresji, nie bojąc się potknięć.

Operują różnymi materiami tańca. Sięgają po klasyczne figury choreograficzne, znane choćby z baletu lub jazzu. Wprowadzają też bardziej niekonwencjonalne formy. Mieszają jakości ruchu i emocji, a dynamika napięć między nimi – co kluczowe – nie jest jednostajna. Prezentują lustrzane gesty i podejmują próby synchronizacji. Nie stronią też od solowych popisów. Obok kameralnych sekwencji prezentują iście gwiazdorskie.

Bywają względem siebie nonszalanckie i uwodzące lub skupione na własnym świecie i ciele. Wciągają się w swego rodzaju gry, podążają za sobą lub stronią od interakcji. Nawet jeśli nie nawiązują bezpośredniego kontaktu, to ciągle czuć, że coś je łączy. Ponadto subtelnie wciągają nas w zabawę wykorzystując zręcznie trzy fronty sceny (widownia siedzi zarówno na wprost, jak i po bokach). Z niektórymi osobami nawiązują kontakt wzrokowy, tańczą dla wybranej grupy, chcą podzielić się swoim doświadczeniem.

Wpływ Prince’a nie ogranicza się do muzyki. Obraz sceniczny oprócz ruchu silnie kształtują kolory. Obok (a jakże!) fioletu, są też żółć i czerń. Wszystkie wprowadzone zostają za pośrednictwem kostiumów, a pierwszy z nich widoczny jest także na parkiecie. Każdy kostium jest zdominowany przez jedną z wymienionych barw – podobnie jak niektóre kreacje muzyka. Stroje zestawione w ekspresyjnych układach przywodzą na myśl sceny z kreskówek, a artystki przypominają chwilami superbohaterki – mimo słabości świadome i silne. Te mocne kolory, podkreślone białym tłem, sugerują flagę społeczności osób niebinarnych. Prince uznawany jest w niektórych kręgach środowiska LGBT+ za ikonę. Nawiązanie jedynie do niebinarności jest więc nieuzasadnione. Jeśli wybór kolorów to wynik przypadku, to śmiem twierdzić, że dość niefortunnego.

Kiss to przede wszystkim energetyczny hołd złożony nieżyjącej ikonie. Spuentowany zaproszeniem widzów na scenę. Artystki proponują spotkanie we wspólnej zabawie ruchem. Do żywej muzyki. Dla tańca i dla przyjemności.


Kiss

koncept i choreografia: Kasia Wolińska

współpraca choreograficzna: Myriam Lucas

taniec: Julek Kreutzer, Kasia Ustowska-Gmerek, Kasia Wolińska

coaching tańca: Myriam Lucas, Shannon Cooney

kierownictwo muzyczne: Oleg Dziewanowski

projekt i wykonanie kostiumów: Ewa Wolińska

reżyseria świateł: Alexsander Prowaliński

dramaturgia: Thomas Schaupp

produkcja: Magda Garlińska