Jacek Szabliński
Trzy opowieści – jedna historia
Czy to możliwe i jak balansować między spójnością a indywidualnym charakterem, starał się powiedzieć Sopocki Teatr Tańca w Rambert. Tryptyk.
Joanna Czajkowska, Małgorzata Dzierżoń i Anna Akabali odpowiadały kolejno za pierwszą, drugą i trzecią część tanecznego tryptyku. Miały ten sam cel – opowiedzieć o Marie Rambert, zasłużonej popularyzatorce tańca współczesnego w Anglii.
Każdy spektakl składający się na Rambert. Tryptyk to osobna opowieść o indywidualnym charakterze. Czajkowska stawia na ruch przywodzący na myśl rytm i estetykę wschodnią, którą wzorowo wspierają indyjsko brzmiąca muzyka i bogata w barwy kolorystyka kostiumów. Oddaje w ten sposób hołd czasom, gdy orient silnie inspirował tancerzy. Dierżoń decyduje się na musztrę przeplataną z delikatnością, taniec uporządkowany, twardy i przypominający w ruchach zarzucanie karabinów na ramiona, ale zaraz zwiewny, chwiejny i emocjonalny. Akabali rozpędza spektakl do maksimum i przyśpiesza jego tempo, wykorzystuje grę nie tylko ciałem, ale też rekwizytami. Każdego może rozbudzić i w pełni pochłonąć moment, kiedy tancerze używają walizek jako podestów i pojazdów, zupełnie jakby były dodatkową kończyną służącą do tańca. Wszystko dopełnia stylistyka przypominająca powojenny ubiór amerykański.
Muzyka odpowiednio podkreśla klimat i charakter każdej części tryptyku, choć szczególnie się nie wyróżnia. Wydaje się jednak dziwną decyzją wyraźnie umyślny brak jej synchronizacji z ruchem scenicznym. Taniec często kończy się długo po jej ucichnięciu albo rozpoczyna przed jej pojawieniem. Powoduje to pewien nieprzyjemny zgrzyt estetyczny.
Na szczególną uwagę zasługują kostiumy Alicji Gucy, które same w sobie są dobrym powodem, aby zobaczyć każdą część tryptyku. Zarówno obecne w pierwszym występie bogato zdobione i barwne stroje, jak i czyste, proste białe kostiumy tancerzy drugiej części, czy też kolorowe, wzorzaste koszule i amerykańskie prochowce obecne w ostatnim spektaklu prezentują się rewelacyjnie. Do tego są najwyraźniej bardzo funkcjonalne, bo tancerze wydają się czuć w nich ogromnie swobodnie, mimo wielu elementów ubioru, które na sobie noszą.
Nie tylko kostiumy, ale też pewne powracające fragmenty (baletowy ruch, solowe występy postaci Rambert, dwa motywy muzyczne – melancholijny oraz nowoczesny, elektroniczny) spajają tryptyk w całość, pokazując, że choreografki nie zapomniały o wspólnym kierunku i współpracy.
Całościowo Rambert. Tryptyk jest bardzo klasyczny w formie. To piękny i schludny hołd, choć wypada dość zwyczajnie przy często eksperymentalnych i nietypowych spektaklach.
Rambert. Tryptyk
XXIV Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca
Choreografia: Joanna M. Czajkowska (część 1), Małgorzata Dzierżon (część 2), Anna Akabali (część 3)
Kostiumy: Alicja Gruca
Premiera: 27 września 2020, Teatr na Plaży w Sopocie