Wydarzenie

Teatr Dada von Bzdülöw _ Kilka błyskotliwych spostrzeżeń (a la Gombrowicz)

reżyseria: Leszek Bzdyl
choreografia i wykonanie: Katarzyna Chmielewska, Rafał Dziemidok, Leszek Bzdyl
muzyka:  Mikołaj Trzaska
scenografia: Maciej Chojnicki

Po dziesięciu latach Teatr Dada von Bzdülöw oddaje Gombrowiczowi, co Gombrowicza jest. Patrząc z dystansu na nasze dotychczasowe kreacje, zastanawia, jak wiele w nich było zdarzeń scenicznych korespondujących z jego artystycznym i filozoficznym przekazem: człowiek stwarza człowieka, dojrzałość musi dopełniać się niedojrzałością, ciasne walczy z szerokim…

Stale krążymy wokół tych samych tematów:
– zobaczyć siebie – to znaczy przejrzeć się w czyichś oczach
– wykreować swój wizerunek – to znaczy odcisnąć swoje piętno na innych.

Czytając Gombrowicza po raz kolejny, wyłania się z tej lektury specyficzny, emocjonalny taniec człowieka odartego z poezji. Ale Gombrowicz uwielbia paradoksy, więc u niego realne zamienia się w poezję, a poezja równie niespodziewanie zamienia się w abstrakcję. Trzeba jednak zauważyć, że Kilka Błyskotliwych Spostrzeżeń (a la Gombrowicz),  to spektakl w pewnym sensie podejrzany, wymuszony, niejako histeryczny. Powstaje w niechęci do wielkości pisarza, bo ta wielkość przytłacza. Ale zarazem spektakl ten, to wyraz miłości do jego metodycznego szaleństwa w wydobywaniu się z nicości.

„Kilka błyskotliwych spostrzeżeń…” to spektakl w dużym stopniu autotematyczny. Co prawda teatr tańca, pozbawiony praktycznie fabuły, skupia się na samym aktorze i jego grze. W przypadku najnowszego przedstawienia Dady von Bzdülöw jest jednak kilka przesłanek, które każą odczytać je w ten sposób. Data premiery została wybrana nieprzypadkowo – pokaz odbył się dokładnie w 40. urodziny założyciela Dady, Leszka Bzdyla. Jedyne słowa, jakie padają w spektaklu, brzmiały: „Panie! Panowie! Oto ja”. Zaraz po nich aktor wykonuje solowy taniec, który wygląda tak, jakby „oswajał” całe swoje ciało, sprawdzał swoją kontrolę nad poszczególnymi jego częściami: ręką, nogą, plecami. No i przecież Witold Gombrowicz, który „patronuje” przedstawieniu, zaczął swoje „Dzienniki” od słów „Poniedziałek: Ja. Wtorek: Ja. Środa: Ja. Czwartek: Ja”. Powstał spektakl szalenie efektowny, składający się z kilkunastu etiud zaledwie sugerujących fabułę, doskonale zatańczony przez trójkę aktorów – Leszka Bzdyla (reżysera przedstawienia), Katarzynę Chmielewską i Rafała Dziemidoka. W ich wykonaniu taniec nie jest czymś sztucznym, wyuczonym, widać, że właśnie za jego pomocą chcą „mówić” do widza. Prócz tańca, klimat spektaklu buduje doskonała muzyka autorstwa Mikołaja Trzaski, chwilami rytmiczna, wręcz monotonna, kiedy indziej gwałtownie przyspieszająca, łącząca otaczające nas dźwięki – hałas dworca kolejowego czy szum fal – z pianinem i saksofonem. – Mirosław Baran, Gazeta Wyborcza-Trójmiasto nr 136, 12-06-2004

Produkcja:  Teatr Dada von Bzdülöw, Klub Żak – Gdańsk, Stowarzyszenie FREE.C.
Koprodukcja: Teatr Miejski im. Gombrowicza w Gdyni, CK Zamek – Poznań, City of Helsinki Cultural Office

Sponsorowane przez: Program Culture 2000 – EU, Direction Generale Education et Culture – Francja, Ministerstwo Kultury, Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego, Mecenat Miasta Gdańska. Przedstawienie zrealizowane w ramach – Trans Danse Europe (koordynacja projektu – Les Hivernales, Awinion, Francja)