Różnorodna, młoda, polska krew

Zuzanna Gzubicka

Różnorodna, młoda, polska krew

 

Twórców teatru tańca charakteryzuje śmiałość i odwaga. Każdy inaczej chce przedstawić to, co jest dla niego ważne. Debiutujący choreografowie w swoich pracach zadbali nie tylko o dopracowany ruch, ale także o pasującą muzykę, oświetlenie i kostiumy.

Pierwsza artystka, Magdalena Widłak, zainspirowała się filmem Romana Polańskiego Dziecko Rosemary. Porusza się w nieco dziwny i powtarzalny sposób – wykręca na różne sposoby nogi, ręce i głowę, wykorzystując całą powierzchnię sceny. W pewnym momencie kobieta zdejmuje zieloną koszulkę i zaczyna ją przytulać tak, jak matka mogłaby przytulać dziecko. Przedstawia macierzyństwo jako etap życia, który można postrzegać z różnych stron – czasami jej ruch podkreśla pewność siebie, jednak kiedy muzyka przestaje grać, wygląda na zagubioną lub przestraszoną.

Jedyny w tym gronie mężczyzna – Sebastian Wiertelak – prezentuje swoją choreografię przy użyciu dźwięków lasu, na przykład szelestu liści czy śpiewających ptaków. Czasami porusza się dynamicznie, innym razem powoli. Przez cały czas wygląda, jakby czegoś dotykał, czemuś się przyglądał, za czymś gonił. Odwołując się do mitycznej postaci Ikara, do której nawiązanie pojawia się w tytule – Ikar, który skradł słońce – Wiertelak pokazuje, że człowiek jest beztroski i niczym się nie przejmuje. Ponadto chce „ukraść słońce” – poszukuje odpowiedzi na nurtujące go pytania, walczy sam ze sobą.

Kolejna tancerka, Agnieszka Jachym, reprezentuje Polski Teatr Tańca. Zaczyna występ w szpilkach, przechodzi przez całą scenę jak modelka, po czym zdejmuje buty i wykonuje energiczne ruchy, w których widać jej siłę. Kilka razy zmienia wcielenie – wchodzi w rolę zarówno kobiety, jak i mężczyzny. Pokazuje granicę pomiędzy pewnością siebie a uległością. W tle słychać mroczną piosenkę Heron Blue, która opowiada o smutnych snach na jawie i podkreśla beznadzieję utartych ról obu płci.

Czwarta choreografka – Katarzyna Myrda – tańczy w rytm głośnych dźwięków, które brzmią jak stukanie, drgania. Ważnym elementem staje się rzucany na ścianę za sceną wydłużony cień, który wiernie odzwierciedla wszystkie, nawet najmniejsze ruchy. W pewnym momencie słyszymy muzykę flamenco z elementami marakasów – artystka staje w miejscu i porusza energicznie dłońmi, jakby dyrygowała orkiestrą. Występ odbieram jako podkreślenie nie tylko cielesności, ale także kobiecości.

Jako ostatnia zatańczyła Paulina Jaksim z Polskiego Teatru Tańca, prezentując choreografię Anny Nowak, która zainspirowała się książką Solaris Stanisława Lema. Performerka początkowo leży na podłodze, wije się, porusza rękami i nogami. Następnie wstaje, coraz bardziej zwiększając zakres ruchu – wykonuje obroty, podskoki, figury takie jak mostek czy kołyska. Zastanawiam się, czy tancerka jest obecna na scenie duchem, czy widzimy tylko jej ciało? Autorka spektaklu w swoim tańcu podkreśla, że nie mamy wpływu na role przyjęte przez kobietę w społeczeństwie.

Młoda Polska

La la la la la / Ikar, który skradł słońce / Naj / Krystyna in flamenco mood / Sola

Magdalena Widłak / Sebastian Wiertelak / Agnieszka Jachym / Katarzyna Myrda / Anna Nowak

XXIII Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca

Spektakle: 17 listopada 2019 roku